Na początku 2015 roku pomyślałem sobie, że to będzie bardzo wyjątkowy dla mnie rok. Z tego względu, że sprawy na których mi zależy zaczynały się rozwijać w dobrą stronę. Jednakże sporo zaryzykowałem w swoim życiu, aby podążać tą ścieżką. Niezwykle ważnym dla mnie wydarzeniem był e-mail przysłany dnia 6 lutego 2015 roku, z zaproszeniem do kwatery Blizzard Entertainment we Francji. Możecie sobie wyobrazić moją minę po przeczytaniu tej wiadomości 🙂 Najciekawszym momentem w mojej euforii, było uświadomienie sobie, że nie posiadam paszportu o którego dane mnie proszono. Na szczęście żyjemy w strefie Schengen i podróż do Francji odbyła się za pośrednictwem dowodu osobistego. Ta sytuacja mnie na tyle zaskoczyła, że obecnie paszport jest już gotowy do użycia. [Data wydarzenia 26-28.02.2015r.]
Przechodząc do sedna sprawy, wylot miałem zaplanowany na 26 lutego z Katowic do Frankfurtu, a 3 godziny później z Frankfurtu do Paryża. Najzabawniejsze było to, że w życiu leciałem samolotem tylko raz, a podczas tej weekendowej podróży odbyłem aż cztery loty! Na szczęście w samolocie czuję się jak ryba w wodzie 🙂 Zatrzymajmy na chwilę tą krótką historię na Frankfurcie. Jest to trzecie co do wielkości lotnisko w Europie. Nie wdziałem nigdy czegoś tak wielkiego. Liczba osób odprawianych codziennie sięga 180 tysięcy, a zatrudnienie tam znalazło ok 73 tysięcy osób z 80 krajów. Zdecydowanie można powiedzieć, że jest to największy pracodawca w Niemczech.
Po 3 godzinnej przerwie dostałem się na pokład samolotu do Paryża. Każdy mój lot trwał około 1 godziny i 15 minut. Tak więc dłużej siedziałem na lotniskach niż w samolocie. Po wylądowaniu w Paryżu pozostało wydostać się z lotniska De gaulle. Na szczęście przed terminalem czekała już na mnie taksówka. Trzeba przyznać, że ludzie z Blizzarda wszystko świetnie zorganizowali. Na tamten czas pogoda była deszczowa. W tak wielkim mieście człowiek czuł się jakby był żywcem wciągnięty do filmu Łowca Androidów, w szczególności, gdy podróż przebiegała przez centrum Paryża i niezliczone tunele pod miastem. Cyber w pełni! Po dotarciu do Hotelu Pullman Château w Wersalu [przejazd przez Paryż trwał 2 godziny!], pomimo złej pogody postanowiłem wyruszyć obejrzeć miasto, a bardziej dotrzeć wcześniej to kwatery Blizzard Entertainment, aby zrobić sobie zdjęcie ze znakiem Blizza w tle [Achievement Completed!]. To się zdecydowanie udało 🙂
Następny dzień to było czyste szaleństwo i emanacja zmysłów gracza. Tuż przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę. Tak więc przed hotelem zebrała się grupa zaproszonych osób i dwoma dość sporymi vanami przemieściliśmy się do głównej kwatery Blizzard Entertainment. Nie wspomniałem Wam o tym, że tylko dwóch Polaków zostało zaproszonych na ten zjazd. Ja i Rock, nie wiem czy go pamiętacie 😛 Akurat tak się stało, że jechaliśmy tym samym vanem. Wieczorem mieliśmy okazję również napić się piwa i pogadać z polskimi przedstawicielami firmy [niebiescy]. Po dotarciu na miejsce mogliśmy podziwiać niesamowite mury oszklonego budynku, a właściwie jego podziemny parking 😀 Bardzo trudno byłoby opisać to, co zobaczyliśmy w środku. Tak więc zapraszam Was na film w którym przedstawiłem w dość składny sposób moją wycieczkę do Blizzard Entertainment!
Po powrocie miałem tylko jedno w głowie: chcę zajmować się czymkolwiek w branży gier komputerowych, byleby być blisko tego wspaniałego świata, jakim jest Gaming. Zdecydowanie jest to lepsza strona naszego życia, dość beztroska, bez podziałów, bez polityki, czy też zawirowań religijnych. Mówię tutaj o tej czystej stronie gier komputerowych. Wiadomo, że są wyjątki od reguły, jednakże widząc w jaki sposób się pracuje w Blizzard Entertainment i z czym pracownicy się zmagają na co dzień, to zdecydowanie mogę powiedzieć, że jest to praca marzeń. Chciałbym móc kiedyś oddać się w pełni jednemu zajęciu i z pełną determinacją dążyć do jego doskonalenia. Mam jednak coraz częstsze wrażenie, że u nas w kraju będzie bardzo trudno to osiągnąć.
Na pożegnanie od ekipy Blizzarda otrzymałem ten oto obraz [edycja limitowana], który dumnie wisi u mnie na ścianie i przypomina o tej podróży.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się o szczegółach i pewnych śmiesznych wydarzeniach z tej wyprawy, to zapraszam do wysłuchania mojego dodatkowego komentarza: